piątek, 20 czerwca 2014

Kolya VI

[Zdawał sobie z tego sprawę. Doskonale wiedział, jak Tom się czuł i po części sprawiło mu to satysfakcję, a po części poczuł wyrzuty sumienia.] Czemu płaczesz? [Spytał dla zasady, bowiem nie tylko to mogło się kryć pod tymi słonymi strumieniami, a on chciał zrozumieć chłopaka do końca. Pogładził jego męskość delikatnie na pożegnanie i naciągnął spodenki na swoje miejsce, zarówno Toma, jak i po chwili swoje. Mogli później wziąć prysznic. Nie przeszkadzało mu, że jest niespełniony. Ważne było teraz dla niego spełnienie młodego i jego rozbicie, z którym liczył się w każdej sekundzie. Odwrócił go do siebie, niczym szmacianą, bezwolną lalkę i przytulił, ponieważ nie wyobrażał sobie teraz nigdzie odchodzić i zostawiać go.]