[Zdawał sobie z
tego sprawę. Doskonale wiedział, jak Tom się czuł i po części sprawiło mu to
satysfakcję, a po części poczuł wyrzuty sumienia.] Czemu płaczesz? [Spytał dla
zasady, bowiem nie tylko to mogło się kryć pod tymi słonymi strumieniami, a on
chciał zrozumieć chłopaka do końca. Pogładził jego męskość delikatnie na
pożegnanie i naciągnął spodenki na swoje miejsce, zarówno Toma, jak i po chwili
swoje. Mogli później wziąć prysznic. Nie przeszkadzało mu, że jest
niespełniony. Ważne było teraz dla niego spełnienie młodego i jego rozbicie, z
którym liczył się w każdej sekundzie. Odwrócił go do siebie, niczym szmacianą,
bezwolną lalkę i przytulił, ponieważ nie wyobrażał sobie teraz nigdzie
odchodzić i zostawiać go.]